niedziela, 22 września 2013

61. pilot kameleon: Sprzęgło, kurwa! O sprzężeniach gitarowych słów kilka...

Gitara do kolumny i jazda... Musi sprzęgać. A jeśli muzyk potrafi to opanować i wykorzystać, wtedy jest prawdziwym mistrzem. To czynność pozornie prosta. Pozornie, bo gdy ma się dar, ta umiejętność staje się finezyjna czy wyrafinowana. To poezja. Jest w tych wszystkich jękach prawdziwy romantyzm. Nie możesz wyartykułować czegoś w sposób tradycyjny? Sprzężenie pomoże wyszeptać ci prawdę.
Poniżej subiektywna lista 10 uroczych sprzężeń. Różnych. Czasem incydentalnych, czasem inicjalnych, czasem też fundamentalnych. W wielu miejscach nieodzownych, czasem ornamentacyjnych. I mało ważne, że coś tam może być zamierzone czy wykalkulowane... Ma być jęk, pisk czy delikatna mgławica, wtedy gitara, muzyk, piec stają się obwodem zamkniętym.

1. Rolling Stones – Mother's Little Helper [z płyty Aftermath,1966]
Mało oczywista sprawa. Nabrzmiewa przez krótką chwilę i jednocześnie wprowadza Stonesów w erę psychodelii, z której nie wyjdą przez dwie kolejne płyty. Mała tabletka, a może tak wiele.

2. Wipers – Youth Of America [z płyty Youth Of America, 1981]
Sprzężenia różnej barwy i intensywności rozlewają się właściwie na całej długości utworu. Gdyby pozbawić go tej formy ekspresji, byłby prawdopodobnie o połowę mniej interesujący. Wzorzec dla całej Ameryki lat 80. i nie tylko.

3. Armia – Opowieść zimowa [z płyty Legenda, 1990]
Na gitarze Robert Brylewski, mistrz intuicyjnego grania. Mistycyzm nie może być wyrażony za pomocą wykalkulowanej i bezdusznej artykulacji.

4. Nomeansno – Self Pity [rejestracja koncertowa, Dortmund 1991]
Andy Kerr. Zawsze. Tutaj opieram się na koncertowej wersji Self Pity, gdzie na rytmicznej konstrukcji wiosłowy sprzęga, moduluje, kręci wszystkimi gałkami delaya jednocześnie. Jeśli jesteś mistrzem, nawet przesyt nie jest ci w stanie niczego zepsuć.

5. Tumor Circus – Hazing For Success [z płyty Tumor Circus, 1991]
Jedna z najbardziej jazgotliwych płyt, gdzie zgiełk przeplata się riffami, prymitywnym nawalaniem w gitarę i tuleniem się do pieca. Czasem ciężko odróżnić z czym mamy do czynienia.

6. Houk – Soul Ammunition [z płyty Soul Ammunition, 1992]
Robert Sadowski to nie tylko Kobong, jak zwykła myśleć młodzież. To również Houk, w którym czarował w bardziej klasyczny sposób, ale z tym swoim indywidualnym piętnem. No i w naszym kraju nikt nie przetrawił tradycji Hendrixa tak jak on. I szkoda, że na YT nie ma tej kompozycji w wersji z debiutanckiej płyty...

7. Fugazi – 23 BeatsOff [z płyty In On The Killtaker, 1993]
Dwie gitary rozlewają się w drugiej połowie utwory. Ogrom sprzężeń, pięknych dźwiękowych zależności, harmonii, prawdziwy dialog.

8. Ewa Braun – Samochodem i domem zajęła się policja [z płyty Esion, 1996]
Każda Ewa ma swojego Adolfa. Z Esion wyciągam najważniejszą kompozycję. I już na samym początku pojawia się esencja wypływająca ze wzmacniacza. Bitnikowy romantyzm wzmocniony nieokiełznanymi dźwiękami.

9. Oxbow – Shine (Glimmer) [z płyty An Evil Heat, 2002]
Ocean mroku i paranoi. A wiosłowy mówi, że przede wszystkim jest gitarzystą akustycznym...

10. Ścianka – Got My Shoes & Tatoo Part II [z płyty Białe wakacje, 2003]
Maciej Cieślak. Unikalny, jedyny, czasem piosenkowy, innym razem jazgotliwy. Generowanie sprzężeń ma we krwi.

Jeśli Twojego ulubionego sprzężenia tu nie ma, to jest mi bardzo przykro. Ale jeśli chciałbyś sprawdzić, czy to co zostało napisane jest prawdą albo fałszem, kliknij w nazwę piosenki, a sprzęgło objawi ci się w całej swojej pełni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz